Podrzucanie dzieci stało się już stałym objawem w naszym mieście. Oto świeży wypadek w podwórzu -ulica Stołeczna 7 - znaleziono chłopczyka w wieku 5 miesięcy a przy nim na kartce zawiadomienie ,że nazywa się Mieczysław. Matka podrzuca go, by dziecko nie umarło z głodu. Chłopca umieszczono w ochronce przy ulicy Dąbrowkiego 12 .
Niejaki pan Eugeniusz Gołąbiowski z ulicy Stołecznej 21 zameldował, że dnia 17 bm. 78 letnia matka jego Marjanna udała się w odwiedziny do córki Sadowskiej zamieszkałej w Starosielcach i dotychczas nie wróciła do domu.
Wczoraj wieczorem około godziny 20 zauważono w ogrodzie miejskim słaniającego się na ławce młodzieńca ,przebitego nożem . Na pół przytomny oświadczył ze nazywa się Feliks Boczkowski i że mieszka przy ulicy Stołecznej 18. Pogotowie PCK przewiozło go w stanie ciężkim do szpitala św. Stanisława Staszica w Pogotowie PCK przewiozło go w stanie ciężkim do szpitala św. Rocha na ulicy Piwnej. Sprawców nożowej rany nie podał.
Niebawem otwarty zostanie sklep spożywczy- " "Wiera Mann" przy ulicy Stołecznej 85. Zainteresowanych okolicznych mieszkańców zaprasza właścicielka.
Dziennik Białostocki 1932 r
M.R