Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wigilia firmowa w latach 20-30

    Wigilia firmowa to okazja do spotkań pracowników przy wigilijnym stole. Ta tradycja istnieje już od dawna. Kiedyś wyglądało to nieco inaczej, niż dzisiaj. Kolacja w gronie znajomych z pracy potrafiła mieć bardzo uroczysty charakter. Jak wyglądały spotkania opłatkowe przed II wojną światową, a jak po wojnie? Przypominamy przedświąteczne przygotowania i wigilie pracownicze za dawnych lat.

  Wigilia od wielu dekad stanowi okazję do integracji w gronie współpracowników. Wigilijny opłatek w gronie kolegów z pracy miał kiedyś bardzo oficjalny charakter. Z tej okazji wyciągano świąteczne dekoracje i ubierano choinkę. Nieodzowny element wydarzenia stanowiły galowe stroje, tradycyjne potrawy i rozmaite trunki. Często z okazji Bożego Narodzenia urządzano wystawne przyjęcia. Kobiety zakładały z tej okazji eleganckie suknie lub garsonki, a mężczyźni nie stronili do garnituru lub smokingu. Z okazji Wigilii wypadało spędzić czas z przełożonym oraz złożyć życzenia współpracownikom.

   Wigilię pracowniczą, czyli tzw. opłatek w pracy, często obchodzono w męskim gronie. Wynika to z faktu, że w pierwszej połowie XX w. na rynku pracy było znacznie mniej kobiet niż obecnie. Zdarzało się też, że święta Bożego Narodzenia zastawały panów utrzymujących rodzinę na statku lub w garnizonie. Niemniej Gwiazdka zawsze, w miarę możliwości, była wyprawiana hucznie i z pompą.

   Wigilię urządzały: instytucje oświatowe, szkoły, urzędy, domy dziecka, konsulaty czy jednostki straży pożarnej. Swoje własne, wyjątkowe spotkania mieli także: kolejarze, mundurowi i pocztowcy. Wyprawiane dla nich wigilijne kolacje stanowiły znakomitą okazję do tego, aby ubrać się odświętnie i celebrować nadchodzące Boże Narodzenie w firmowym mundurze. Na pracowników i ich dzieci często czekały również upominki.

   Wigilię firmową przeważnie urządzano w zakładzie pracy. Niekiedy rozdawana podczas spotkania prezenty. Często na spotkanie z okazji Bożego Narodzenia byli zapraszani pracownicy wraz z rodziną. Była to czas, aby wyciągnąć z szafy odświętne kreacje zakładane tylko w szczególnych okolicznościach. Niektóre z nich służyły ich właścicielkom i właścicielom przez lata, a po drobnych przeróbkach mogły być także noszone przez innych członków rodziny.

   Przy suto zastawionym stole zasiadało nawet kilkadziesiąt osób. Niekiedy spotkania były uwieczniane na wspólnej, czarno-białej fotografii. 


Dziennik Polski

Translate