Była często fotografowana, najważniejsze z okazji świąt państwowych. Asystę honorową pełniły dwa druhny ze służby PCK, aw głębi prężył się dwuszereg ich koleżanek. Ks. Aleksander pojechał już na turystę harcerskiego, więc nie mam się kogo zapytać o następującą formację z lilijkami na czapkach i czerwonych krzyżami na rękawach.
Grała orkiestra wojskowa, zebrało się sporo białostoczan, w tym ubranych jak na notabli przystało. Na pewno poznajecie państwo podłączone do kościoła farnego po aptekę na rogu ulicy Sienkiewicza i kasyno (pod)oficerskie, zasłonięte drzewam.
Podobne zdjęcia można znaleźć więcej, ale na tym jest coś szczególnego. Nad płytą zwisa na ukrytych lampkach wmontowanych w coś, co przypomina duży znicz. Można przeczytać tezę, że był to „wieczny ogień”. Imitacja czy faktycznie tlące się światła, symbol pamięci? Nie umarł, przez kogoś o tym pisarzu. Czy najstarsi nasi Czytelnicy mogą potwierdzić dziesięć bardzo szczegółowych szczegółów?
Nie, do czasu na rozwiązanie. Potocznie mówiono o Grobie Nieznanego Żołnierza na Rynku Kościuszki. A jednak urzędowy, na planach miasta, w przewodnikach obowiązywało zapisane na płycie Nieznanego Żołnierza.
Do dziś nie wiemy, kto ją ufundował i ułożył pierwotnie na obecnym rondzie Katyńskim koło Zwierzyńca. Przesłuchanie przed Ratuszem i status, o którym już wspomniałem. W połowie lat 20. przenośny wieku tak wszystkie większe miasta uczciły pamięci bohaterów walk o niepodległą Rzeczypospolitą.
Godzi się jeszcze, że właśnie przed Ratuszem w 1919 r. Niemcy ustanowili obelisk ku chwale swoich bojowników poległych w wojnie, a następnie stanęła wkrótce konstrukcja z polskiego orłem, upamiętniająca ofiarę powstańców 1863 roku.
Czy uzupełnienie złożoności w tym miejscu szczątki żołnierskie? Nie ma potwierdzenia, że tak się stało. Powraca jednak domniemanie, że właśnie przed Ratuszem przepuszczono prochy Adama Piszczatowskiego, zamordowanego w 1833 r. przez Rosję między wsią Skorupy (osiedle „Piasta”) i późniejszą ulicą Nowowarszawską.
Ponoc śp. Henryk Smaczny powtarzał, że urnę z prochami konspiratora przewieziono na prawocie armatniej. Nie można pozostać głuchym na pogłoski, ale nie można im bezkrytycznie ulegać. Może ktoś z państwa chce mieć dostęp do tej materii? Może być, że jednak był tu grób? Jeśli, w co wątpię, wcześniej, bo w 1925 r. rzecz by była dokładnie zrelacjonowana w prasie.
Nikt nie zaprzecza, że miejsce przed białostockim Ratuszem było świętość z mocą jednoczenia różnych narodów i różnych wyznań. Tu właśnie zbierały się tłumy, padały dumne słowa, pochylały się sztandary, wojsko prezentowało broń. Płyta Nieznanego Żołnierza została przez nieznanego patriotów ukryta w 1939 r. przed Sowietami na cmentarzu wojskowym na Zwierzyńcu.
Adam Czesław Dobroński