Dziennik Białostocki 1930 r
Miasteczko Boćki cieszy się opinią spokojnego ustronia. Awantura , kradzież tu rzecz rzadka , chyba przy święcie ten lub ów "podgazuje się" lekko na przekór ustawie prohibicyjnej.
To też p. Mendel Goldwasser z małżonką Manią w swoim domku parterowym zostawiali w nocy okna otwarte podczas upałów letnich. Tak było i przed rokiem.
Nieszczęscie chciało ,że złodziej prawdopodobnie dobrze poinformowany, pewnej nocy ,wykorzystał dobra wiarę państwa Goldwasserów. Opryszek przedostał się do mieszkania i skradł pewną ilość" łokszynów i biżuterię" , w ten złoty zegarek pani Mani Goldwasserowej.
Goldwasserowie zameldowali policji o kradzieży ,opłakali straty i nie mieli nadzieji na odzyskanie skradzionych rzeczy.
Upłynęło 7 miesięcy. W marcu b.r zatrzymany został w Białymstoku Szmul Gortinkiel dośc czesto notowany w kronice policyjnej chanajkowski złodziej. Znaleziono u niego zegarek damski, jak się póxniej okazało , skradziony u p. Goldwasserów.
Szmul Gortfinkiel dowodził że zegarek ten wygrał w karty od swojego kolegi po fachu. Tezę tę podtrzymywał i na przewodzie sadowym obrońca Gortfinkiela, adwokat Szwarc dn 13 b.m Sąd Okręgowy skazał Szmula Gortfinkla na 6 miesięcy więzienia.