Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tadeusz Wrona - " Moja Młynowa "



Z lubością cofam czas w obszary zapomnienia -

w czas beztroskiego dzieciństwa,

już świadomego istnienia.

Moja Mała Ojczyzna, co gdzieś tam została i stoi -

dla miasta mojego blizna,

która się goi i ... goi ...

Tam moja ulica Młynowa, pachnąca maciejką i bzem ...

dziś już prawie jej nie ma -

została tylko we śnie.

Na moim wielkim podwórzu - pamiętam po dziś dzień -

rosło potężne drzewo ...

nazwy ja nie pamiętam, pamiętam jego cień,

w którego błogim schronieniu, okryty chłodu pierzynką,

odgadywałem przyszłość ...

z sąsiedztwa cudną dziewczynką.

Pamiętam też Sienny Rynek i jego czwartkowy gwar,

gdy wpadał na moje podwórze z odorem końskiego łajna ...

i to był jakiś czar, choć atmosfera niefajna.

Niedawno nad moją Młynową toczyła się ważna rozprawa:

Czy chcemy mieć nową Młynową,

czy też nowemu nie sprzyjać?

Może zostawić tą starą, jak ta co była niczyja?

Dla mnie już nie jest ważne, co się z Młynową dziś stanie.

Ważne, że tamta Młynowa,

pachnąca bzem i maciejką,

odorem końskiego łajna,

gdzie grała Staśka harmonia ...

i piękna swoją brzydotą ...

to była moja ulica ...

i taka, jaką pamiętam, na zawsze pozostanie. 

Translate