Moja uliczka tam się urodziłem i wychowałem. Dom rodzinny wciąż stoi reszty już praktycznie nie ma. Po lewej stronie widać fragment domu który miał wiele lokali mieszkalnych i był piętrowy.
To był dom znacjonalizowany przez państwo i mieszkali tam ludzie z kwaterunku Różnie w nim bywało, cztery meliny ,morderstwo plus drugie na samej uliczce. Mimo to mieszkańcy tego domu żyli w zgodzie z resztą ulicy nie czuliśmy zagrożenia nikt wśród swoich nie kradł. Mieszkala tam też pewna babcia którą wszyscy dążyli szacunkiem .
Na imię miała Hanna mówiono na nią i tak się przedstawiała Hanuszka, z pochodzenia Białorusinka która straciła rodzinę podczas wojny. Po prawej stronie dom Kolasy który handlował na rynku warzywami .Można było kupić warzywa głównie ziemniaki o każdej porze. Mu również dołożono lokatorów z kwaterunku.
W tamtych czasach gdy dom był duży właściciel nie miał nic do powiedzenia . Państwo kazało i tyle. Właściwie większość tych domów należała do rodzin od pokoleń mój do pradziadka. Uliczka była ślepa odchodziła od ul Bema i znajdowała się między Lubelską a Łukowską .
Tomasz Majewski