Postaw mi kawę na buycoffee.to

Misja Barbikańska

     Na początku 1902 r., społeczność baptystyczna Białegostoku zakłada nowy zbór „ Ku zbawienieu” . Założycielem jest  Ireneusz Dawidowicz który zostaje przewodniczącym i pierwszym pastorem. W 1914 r. zbór zmienia swą nazwę na „Droga Zbawienia”. Siedzibą Zboru jest dawne kino „Syrena” przy ul. Św. Rocha nr. 23.

  Historia budynku przy ulicy Rocha 23 w Białymstoku rozpoczęła się przed II wojną światową i jest ściśle związana z życiem Piotra Gorodiszcza, który podczas I wojny światowej, jako ewangelicki misjonarz, kierował organizacją pomocy z Anglii dla polskich uchodźców. W 1923 roku rozpoczął aktywną służbę w Misji Barbikańskiej z siedzibą w Londynie, dzięki czemu objął przewodnictwo zakładanej stacji misyjnej w Białymstoku. 

  Pastor Gorodiszcz po przybyciu do Białegostoku zakupił posesję z kilkoma budynkami i obszernym placem od Stefana Rychtera za kwotę 40 tysięcy złotych. Akt kupna sprzedaży został sporządzony 20 maja 1924 roku przed notariuszem białostockim Stanisławem Jankowskim.20 grudnia 1924 roku Wojewoda Białostocki wydał zgodę na działalność misji przy ul. Św. Rocha 23, która zezwalała na prowadzenie działalności charytatywnej. 

  Gorodiszcz rozbudował kamienicę misyjną, wybudował kościół pod wezwaniem Św. Pawła, który uroczyście konsekrowano 20 września 1936 roku. Uruchomił również nieodpłatne ambulatorium, drukarnię oraz dom katechumenów. Dziesięć lat później został proboszczem-superintendentem Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Białymstoku.

  Należy wspomnieć, że w 1935 roku Gorodiszcz założył Chrześcijańskie Towarzystwo Opieki nad Nawróconymi Izraelitami „Samarytanin”, którego został prezesem. Współpracował z księdzem Józefem Fajansem i dr. Maurycym Syrotą (został jego zięciem, mężem najstarszej córki Eugenii). W wyniku aktywności misyjnej towarzystwa, przybywało wielu konwertytów, a pastor udzielał wielu chrztów wraz z pastorem A. Flamsch’em, pastorem Carpenterem oraz księdzemJ. Fajansem. 

  Chrzty miały miejsce w Białymstoku, w Brześciu nad Bugiem i w Grodnie. W Państwowym Archiwum w Białymstoku znajduje się wykaz wiernych i ochrzczonych. Sam Gorodiszcz ochrzcił 12 osób pochodzenia żydowskiego (1936-37).

  Kościół przy Rocha 23 przestał funkcjonować w 1941 roku, kiedy większość jego wyznawców trafiła do getta i zginęła w Treblince (w ideologii nazistowskiej nie miało znaczenia, że Żyd przeszedł na chrześcijaństwo). 

  Losy wojenne Gorodziszcza nie zostały do końca wyjaśnione. Po wojnie zburzono wieżę kościoła przy ulicy Rocha 23, która znajdowała się  z przodu kościoła, a salę nabożeństw przeznaczono na pomieszczenie widowiskowe. 

  W 1956 roku w przebudowanym obiekcie powstało Kino „Syrena”, a w dawnym domu katechumenów mieścił się przez wiele lat ośrodek kształcenia nauczycieli.


 Misja Barbikańska wśród Żydów (Barbican Mission to the Jews) była organizacją związaną z Kościołem Anglikańskim, stawiającą sobie za główny cel krzewienie ewangelii wśród Żydów.

  Z zadaniem tym łączyła się działalność kulturalno-oświatowa, charytatywna i społeczna. W okresie międzywojennym, wobec nieuznania Kościoła Anglikańskiego przez władze polskie, Kościół ten wraz z Misją działały w ramach Kościoła Ewangelicko-Reformowanego.

  Na początku lat 20. XX wieku Misja Barbikańska rozpoczęła działalność w Białymstoku. Utworzyła tam swoją centralę na teren całej Polski i na parceli przy ul. św. Rocha stopniowo wznosiła kolejne budynki na własne potrzeby. 

  W latach 1927-1930 w ramach kompleksu gmachów na tej nieruchomości wzniesiono świątynię i budynki towarzyszące według projektu Rudolfa Macury (1886-1940). 

  W zabudowaniach Misji od roku 1928 mieściła się drukarnia działająca na rzecz wydawanych przez Misję czasopism: "Das Wort" (w języku jidysz) i "Dwa światy" (w języku polskim), w roku 1934 utworzono tutaj bezpłatne ambulatorium, którego kierownikiem był znany lekarz białostocki Maurycy Syrota, działała także dobrze zaopatrzona biblioteka i czytelnia, a także założono ogród. 

  Zakład poligraficzny Misji Barbikańskiej drukował pisma, książki, broszury, akcydensy, na zamówienie także w innych językach. 

  Najważniejszą pozycją rozprowadzaną w tamtym czasie przez Misję był "Krótki rys historii i zadań Misji Barbikańskiej krzewienia chrześcijaństwa wśród Izraelitów" autorstwa Piotra Gorodiszcza. 

  Ta niewielka, ale bardzo cenna książeczka ukazała się już w 1926 roku i sygnowana była jako "wydawnictwo Misji Barbikańskiej". Zawierała szereg interesujących zdjęć m.in. sylwetki głównych centrali Misji w Londynie, angielski ośrodek barbikański, a także misyjny samochód w Białymstoku, kaplicę misyjną i inne. Misja Barbikańska kolportowała też liczne pozycje książkowe przeznaczone specjalnie dla starozakonnych, były one w większości sprowadzane z Wielkiej Brytanii, co oczywiście znacznie osłabiało ich zasięg.

  W latach 1935-1936 rozbudowano świątynię. Pozycję kierownika Misji Barbikańskiej w Białymstoku Piotr Gorodiszcz utrzymywał do wybuchu II wojny światowej.  Działalność Misji ustała w 1939 roku, a w 1941 roku jej członkowie zostali zamknięci przez Niemców w getcie, gdzie podzielili los wyznawców judaizmu.

  Po wojnie zburzono wieżę która znajdowała się na froncie, a budynek przeznaczono na salę sądową i widowiskową. 

  W 1956 roku w przebudowanym obiekcie powstało kino "Syrena". W dawnym domu katechumenów mieścił się przez wiele lat Ośrodek Kształcenia Nauczycieli.

  Zachowany do dnia dzisiejszego budynek jest już jednym z ostatnich obiektów starej jeszcze przedwojennej zabudowy ulicy św.Rocha. ( W okresie PRL nosiła ona nazwę Manifestu Lipcowego). 

  Nieopodal znajdowała się pierwsza siedziba Szkoły Podstawowej nr 18, która została przeniesiona do nowej siedziby przy ul. Stołecznej w połowie lat 60-tych XX wieku, a budynek już wtedy mocno wiekowy, zburzono. 

Tomasz Wiśniewski




ul. Kupiecka 29

     W tym budynku 5 lutego 1943 r. w czasie akcji likwidacji białostockiego żydowskiego getta, Icchok Malmed oblał kwasem solnym dwóch gestapowców próbujących wejść do mieszkania na parterze. Jeden z Niemców strzelający na oślep zabił drugiego. 

 W zamieszaniu Malmed zdołał uciec. Komendant gestapo Fritz Friedel rozkazał złapać setkę kobiet, mężczyzn i dzieci mieszkających w pobliżu, których rozstrzelano pod murem pobliskiego ogrodu. Friedl postawił ultimatum, że jeśli sprawca nie znajdzie się w ciągu 24 godzin , getto zostanie zniszczone wraz ze wszystkimi mieszkańcami.

 W tej sytuacji Icchok Malmed oddał się w ręce hitlerowców. Skatowany przez Niemców został powieszony 8 lutego 1943 r. w bramie budynku przy ul.Kupieckiej 29.Po wyzwoleniu w 1946 r. nazwę ulicy Kupieckiej zmieniono na Icchoka Malmeda.

  W ścianie kamienicy w pobliżu miejsca egzekucji ( obecnie Malmeda 10 ) wmurowano tablicę pamiątkową z napisem " Tu zginął z rąk morderców hitlerowskich 8.02.1943 r. Icchok Malmed , bohater bojownik getta białostockiego. Cześć jego pamięci."

  Pod budynkiem znajdują się nisze do których prowadzi ukryte wejście, gdzie ukrywali się mieszkańcy getta. Jest to ostatni budynek drewniany z terenu dawnego getta w Białymstoku. Budynek jeszcze stoi...

Wojciech Hołownia

Ulica Grochowa

 

   Zanim Grochowa została Grochową była Grochowym Zaułkiem (za cara). W 1919 roku władze wyzwolonego Białegostoku Zaułek z nazwy wyrzuciły. I uliczka taką nazwę jak obecnie nosiła przez całe dwudziestolecie międzywojenne. 

  Nie zmieniły jej - tak jak w przypadku innych białostockich ulic - władze sowieckie w 1942 roku. Ale Niemcy, dwa lata później, owszem - tak, nazywając ją, nie wiedzieć, czemu - ulicą Kreta. Po wojnie przez jakiś czas Grochowa nosiła imię Mikołaja Ostrowskiego, rosyjskiego pisarza (1904-1936), by w latach 70. znów stać się Grochową.

  Z książki telefonicznej wynika, że w 1938 roku stelefonizowany był tu tylko jeden budynek - nr 2. I tylko trzech jego mieszkańców - na całą ulicę - miało telefon: Chaim Kapłan, Rachela Zabłudowska - Licht, dentystka, Jetta i Serok Chaim (z tej rodziny wywodził się Mozes Serok, który miał w Białymstoku skład papieru i materiałów piśmiennych).

  Choć Grochowa krzyżuje się z główną ulicą miasta - Lipową, przed wojną nie była nigdy specjalnie ważna pod względem handlowym (jak inne przylegające do Lipowej przedwojenne uliczki). 

  Różnych lokali usługowych mieściło się tu w międzywojniu ledwie dziesięć. Dla porównania - inne, podobnie krótkie uliczki (Kilińskiego, Spółdzielcza czy Malmeda) - miało takich zakładów kilkadziesiąt. Pod wymienioną wyżej - stelefonizowaną "dwójką" - wodę sodową sprzedawał Ch. Sztejn, mięsem handlował rzeźnik Bloch, zdjęcia robił fotograf E. Koszycer, a głowy fryzował fryzjer Łazowski. 

  Prócz pani Racheli, dentystki spod "dwójki", zęby na Grochowej leczyć można było u M. Serbowicza - w budynku nr 15 (w którym skądinąd pracował też szewc Żukowski). 

Wspomnijmy jeszcze o krawcu Olszanickim i piekarzu Wajnsztejnie (obaj pod nr 8), sprzedawcy bielizny Winniku (nr 7), właścicielach dwóch suszarni - Neumarku i Szostaku (nr 4), i mamy cały przekrój wszystkich potrzebnych do egzystencji zawodów.

  Z budynków, w których urzędowali ci wszyscy drobni rzemieślnicy, niestety nic nie zostało. To, czego nie zmiotła wojna, zlikwidowali powojenni urbaniści.

  Dziś Grochowa to z jednej strony koszmarny niby-rzemieślnik z nadbudówkami od parady i kociokwikiem szyldów, z drugiej strony - parę powojennych kamienic mieszkalnych. Z dawnego klimatu nic się nie ostało. 

Wiesław Wróbel

Translate